Jednym z pierwszych kronikarzy, który poświęcił Wiśle miejsce w swoich zapiskach był Wincenty Kadłubek. Nazwał on rzekę regni centrum czyli „ośrodek królestwa” i poświęcił jej obszerny opis. Jej nazwę – Vandalus, wyprowadził od bohaterskiej, nieprzejednanej córki Kraka – Wandy, której imię miało pochodzić, z kolei, od litewskiego słowa wanduo oznaczającego wodę.
Szczególny opis Wisły, z bezprecedensowym, precyzyjnym rysem hydrograficznym, poczynił kronikarz Jan Długosz w swoim monumentalnym dziele „Roczniki czyli kroniki Królestwa Polskiego”. Określił on rzekę jako „najsłynniejszą wśród Polaków”, „pierwszą w Polsce”, „sławniejszą nad inne rzeki”, dodając między innymi że: „z ziem polskich dostarcza ona Oceanowi swym prądem drewna dębowego i cisowego, potasu jesionowego, tkanin, smoły i terpentyny, wosku surowego miodu, ołowiu, żelaza, zboża i wszystkich innych rzeczy, o których głośno w portach angielskich i flamandzkich”.
Jednym z pierwszych towarów, który spławiano Wisłą była sól. Następnie, od XIV wieku rozpoczął się intensywny transport drewna. Już w 1396 roku Wielki Mistrz Krzyżacki podjął, dla zbadania możliwości wodnej spedycji artykułów leśnych, okrężną wyprawę łodziami z mazurskich jezior, Pisą przez Narew i z powrotem Wisłą w dół rzeki do Malborka. Wynikiem rejsu było zakontraktowanie znacznej ilości drewna od opałowego po budowlane i masztowe przez Zakon na obszarach Mazowsza. Załadunek tych towarów odbywał się w Czersku, Warszawie, Zakroczymiu i Wyszogrodzie. W górę rzeki, z kolei, rozwijał się, alternatywnie do drogi lądowej, transport śledzi, których głównym odbiorcą pod koniec XIV wieku był Sandomierz.
Po raz pierwszy militarne znaczenie rzeki doceniono już w 1046 roku, kiedy Jarosław Mądry, książę kijowski na pomoc Kazimierzowi Odnowicielowi szybko przybył na Mazowsze łodziami po Wiśle. Od tego czasu rzeka nabiera znaczenia także, w szybszej niż lądowa, komunikacji pasażerskiej. W 1426 roku król Władysław Jagiełło po złamaniu nogi na polowaniu wybrał się w podróż łodzią z okolic Krasnegostawu na Kujawy. Pamiętny jest także rejs w 1596 króla Zygmunta III z Krakowa do Szwecji. Przejazd luksusowymi barkami została wówczas upamiętniona przez poetę Andrzeja Zbylitowskiego: Naprzód rotmani, potem szły łodzie dworzańskie, więc piechota węgierska, potem szkuty pańskie. Król za nimi płynął w pięknej łodzi swojej śpiesznie w drogę…