Co tak śmierdzi?
piątek, 17 czerwca 2022
Karolina Lizer i Wiktor Kowalski wygrali „Wielki Test o Lesie”!
Las to nie śmietnik
Co tak śmierdzi?

Smród to broń zaskrońca (fot. PAP)

Amerykanie mają skunksy. W Karelii czy Kanadzie postrach sieją rosomaki, a w Afryce hieny. Na wyspach Pacyfiku ludzie szerokim łukiem omijają dziwidło olbrzymie, a mieszkańcy okolic Morza Śródziemnego stronią od smoczej lilii. Co każe unikać zbyt bliskich spotkań z tymi zwierzętami i roślinami? Trudny do wytrzymania smród.
Odór trupa, zgniłych jaj, padliny, wymiocin. W ten sposób najczęściej opisywana jest woń wydzielana przez niektóre gatunki roślin i zwierząt. I określenia te nie dotyczą wyłącznie przyrody dalekich i egzotycznych krajów. Również wśród przedstawicieli rodzimej flory i fauny spotkać można „perełki” o właściwościach zapierających dech w piersiach.

DO MNIE CHODŹ...
Chyba każdy wie, że przyjemny zapach kwiatów zwabiać ma jak najwięcej zapylających je owadów. Większość roślin tak nęci insekty. Są jednak również takie, które przyciągają... smrodem.

Mocno pachnące pieprzem kłącza i kwiaty kopytnika pospolitego, wydzielające trupi odór kwiaty bluszczu pospolitego i rozsiewający woń mysiej uryny czyściec leśny to przedstawiciele roślin, którym w przetrwaniu pomagają żywiące się odchodami i rozkładającą się materią owady. Taki mechanizm wykorzystuje na przykład sromotnik bezwstydny. Ten jednogłośnie uznawany za najbardziej śmierdzący polski gatunek grzyba, w gwarze ludowej jest określany mianem śmierdziela lub smrodziucha. Występuje na terenie całego kraju i ma bardzo charakterystyczny kształt – na długim białym trzonku osadzona jest główka, pokryta galaretowatą mazią o oliwkowej barwie, wydzielającą smród rozkładającej się padliny. Fetor unosi się nawet kilkaset metrów od owocników, przyciągając odżywiające się padliną muchy plujki. Znęcone smakowitym (dla nich) zapachem, zjadają śluz, w którym znajdują się zarodniki grzyba. Po zaspokojeniu głodu, owady przenoszą je dalej i rozsiewają w innych miejscach.

Podobną taktykę stosują również obrazki plamiste, bliscy kuzyni egzotycznego dziwidła olbrzymiego, najbardziej śmierdzącej rośliny świata. Tego naszego śmierdziela – skądinąd gatunek zagrożony wyginięciem – spotkać można jedynie na południu Polski. Charakterystyczną cechą obrazków są kwiaty w kształcie kolb otoczonych pochwą. Nie do pomylenia jest również ich woń, porównywana ze smrodem odchodów. Zwabione zapachem swoich „przy- smaków”, owady wpadają w pułapkę i ześlizgują się do komory, w której dochodzi do zapylenia. Następnego dnia kwiaty więdną. Obsypani świeżym pyłkiem więźniowie są jednak uwalniani, aby mogli roznosić go po kolejnych kwiatach.
BĘDĘ STRZELAŁ!
Zapach jest nie tylko silną przynętą. Ma również ogromne znaczenie obronne. Szczególnie w świecie zwierząt, które w smrodzeniu są mniej subtelne niż rośliny i atakują swoich wrogów wprost.

Sztukę tę do perfekcji opanował zaskroniec. Ów pozbawiony jadu wąż zbudował sobie cały system obrony. Pierwszy sposób w obliczu zagrożenia to ucieczka. Jeśli okazuje się niemożliwa, gad przystępuje do fazy drugiej – udaje martwego, przybierając często teatralne pozy. Kiedy jednak uparty przeciwnik nie da się oszukać i zbliży się za bardzo, wtedy wąż z całych sił wystrzeliwuje w niego śmierdzącą, białą wydzielinę – wytwór gruczołów znajdujących się w kloace. Ostrzelani dwunożni nieszczęśnicy określają ten odór jako coś pośredniego pomiędzy odorem padliny i szamba, z lekką domieszką czosnku. Smrodu trudno się pozbyć nawet po kilkakrotnym umyciu rąk i trzeba sobie z nim radzić nieraz przez kilka dni. Cuchnącej wydzielinie zaskroniec zawdzięcza opinię najbardziej śmierdzącego węża na świecie. Nie przeszkadza mu to być równocześnie węchowym estetą. Sam jest bowiem wrażliwy... na zapach. Jedynym płazem, którego zaskroniec nie atakuje jest grzebiuszka ziemna, wydzielająca śluz o mocnym, odpychającym czosnkowym aromacie.

W smrodliwy arsenał broni zaopatrzone są również dudki. Broniąc swego gniazda, wystrzeliwują z kloaki brązowy, mazisty płyn, śmierdzący padliną. Połączony z kałem i zawartością jelit, może być wyrzucany w stronę intruza na odległość kilkudziesięciu centymetrów. W ten specyficzny sposób samice wysiadujące jaja bronią swojego lęgu, a wyklute pisklęta oznajmiają światu, że są niejadalne. Zapach tej broni chemicznej jest tak intensywny, że utrzymuje się wokół gniazda jeszcze długo po jego opuszczeniu przez ptaki.
POSPOLITE ŚMIERDZIUSZKI
Odstraszanie potencjalnego zagrożenia zapachem jest domeną nie tylko świata zwierzęcego. Taki patent, chociaż na mniejszą skalę, stosują również rośliny. Doskonałym przykładem jest bodziszek cuchnący, w Anglii nazywany stinky Bob. Zarówno polska, jak i angielska nazwa mówią wiele. Tę dość niepozorną roślinę spotkać można w całej Polsce, także w górach, zarówno w lasach, jak i w zaroślach, na zrębach i haliznach, przy nasypach kolejowych. Powszechnie uważa się, że jej liście i łodygi śmierdzą dopiero po roztarciu. Ale i bez tego w upalny dzień czuć tę powodującą mdłości, stęchłą woń. Smród bodziszka, niekiedy określany mianem pluskwiakowatego, porównywany bywa również z innymi „aromatami”: specyficznym mysim oraz zgniłych jaj. Dla rośliny, zwanej także bodłym śmierdzielem, ma on olbrzymie znaczenie. Odstrasza bowiem wszelkich śmiałków, którzy chcieliby się nią pożywić, działa też odpychająco na insekty. Dlatego bodziszka stosuje się w ochronie przed molami, pchłami, a jego ziele, wtarte w skórę, skutecznie chroni przed komarami.

Podobne właściwości ma pospolity czarny bez. Jego kwiaty oraz liście wydzielają intensywną, słodkawą woń, odstraszającą komary i gryzonie. Również wielu ludzi odbiera ją jako bardzo nieprzyjemną, a są i tacy, których przyprawia o mdłości.
NIECHLUJE
Nieprzyjemny zapach, towarzyszący wielu zwierzętom, ma związek m.in. z rodzajem spożywanego przez nie pokarmu, choć niekiedy też z wrodzonym bałaganiarstwem. Do największych krajowych brudasów należą zimorodki. Te bajecznie ubarwione ptaki żyją w norach wygrzebanych w urwistych brzegach rzek. O tym, że natrafiliśmy właśnie na siedzibę zimorodka świadczą resztki pożywienia, porozrzucane wokół wejścia. Pod norą można znaleźć szkielety ryb, wypluwki, łuski, pancerzyki. Wokół nory roznosi się smród pochodzący z rozkładających się pozostałości po rybach, którymi wyścielone są komory gniazdowe.

ZASKROŃCE w obliczu zagrożenia potrafią się całe wysmarować swoją wydzieliną o intensywnym, odpychającym zapachu.

OBRAZKI PLAMISTE wytwarzają kwiaty o specjalnej budowie, których zadaniem jest chwytanie zapylających je owadów do przejściowej „niewoli”. Jednym z elementów kwiatostanu jest fioletowobrązowy wyrostek. Po otwarciu pochwy kwiatostan podwyższa temperaturę i tym samym wzmacnia odór padliny.

Bogumiła Grabowska