Redystrybucja środków publicznych, która jest częścią polityki podatkowej, polega na tym, że wszyscy płacimy podatki, a państwo dokonuje ich podziału. I chociaż Polska jest jednym
z liderów wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej, a tempo „doganiania” Europy nigdy nie było tak szybkie jak w ostatnich latach, to cały czas jesteśmy krajem na dorobku. Oznacza to, że państwo musi wybrać te zadania, które są najważniejsze i tam skierować dodatkową pomoc. Jednym z takich działań jest polityka prorodzinna, a jednym z jej elementów – ulga na dzieci.
Im więcej dzieci w rodzinie, tym wyższa ulga. Dzięki niej rodziny o niskich dochodach nie płacą wcale podatku dochodowego. Tak więc można powiedzieć, że podatku nie zapłacą rodziny z jednym dzieckiem, których roczny dochód wynosi 28 tys. zł, z dwójką – 40 tys. zł, z trójką – 63 tys. zł, a z czwórką – 93 tys. zł.
Wykorzystanie pełnej kwoty ulgi na dzieci przez rodziny o niższych dochodach jest możliwe. Rodziny te mogą korzystać z ulgi nie tylko w ramach swojego podatku. Dodatkowo – oprócz tego, że nie zapłacą PIT – otrzymują od budżetu państwa kwotę niewykorzystanej ulgi (do wysokości zapłaconych i podlegających odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne). Np. w 2017 r. kwota niewykorzystanej ulgi
w wysokości 1,3 mld zł trafiła do prawie 1,3 miliona polskich rodzin.
Obecnie roczna kwota ulgi wynosi:
• 1112,04 zł w przypadku 1 dziecka,
• 2224,08 zł w przypadku 2 dzieci,
• 4224,12 zł w przypadku 3 dzieci,
• 6924,12 zł w przypadku 4 dzieci.
Za każde następne dziecko kwota odliczenia wzrasta o 2700 zł.